Po lekturze książki "Szczęście w cichą noc" Anny Ficner-Ogonowskiej widząc słowo szczęście w tytule mam awersję.

I oczywiście nie zawiodłam się na pisarskim kunszcie Magdaleny Witkiewicz. Nie jest to literatura wysokich lotów, pełna psychologii czy sensacyjnych napięć. Ale ma w sobie TO COŚ!!! Czyta się fantastycznie. Jest milutko, słodziutko, wesolutko. Ale nie mdli. Wręcz odwrotnie: energetyzuje w taki bajkowy, sielankowy sposób.
źródło okładki: Wydawnictwo Filia, 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz