Bardzo przyjemny powrót do pensjonatu "Magnolia" położonego gdzieś hen w Bieszczadach. Miło znowu było spotkać znakomitą kuchmistrzynię Czesię, artystkę Doris, spokojną Małgorzatę, ekscentryczną Marlenę i gadulińską Tuśkę.
Maurycy zjawia się w "Magnolii" by odszukać miejsce, które oczarowało go kiedyś, w przeszłości. Podobny jak w "Magnolii" wątek samotnego, zagubionego mężczyzny, który mimo wszystko nie drażni. Zapewne za sprawą znakomitej narracji i końcowego pomysłu. W książce jest wszystko, co potrzeba do dobrej lektury: miłość, kryminał i sielska atmosfera lata.
źródło okładki: http://www.proszynski.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz