środa, 13 grudnia 2017

Mansarda po Aniołami : Cuda i cudeńka  Agnieszka Olejnik

Helena zwana Leną przyjeżdża do babci Mieci, by się nią opiekować. Babcia jest po udarze i wymaga całodobowej opieki. O ile rodzina ze strony mamy Leny jest liczna, serdeczna i bardzo kontaktowa, to babcia Miecia, mama ojca Leny jest osobą zimną jak głaz, mrukliwą, izolującą się od całej rodziny. Lena straciła pracę w szkole i nie mogła znaleźć innej, więc zdecydowała, że będzie opiekować się babcią Miecią. Babcia nie odzywała się do Leny ani słowem, rzadko też obdarzała ją nawet spojrzeniem. Samotna Lena postanawia nawiązać kontakt z sąsiadami z kamienicy. W pierwszej kolejności odwiedziła Franceskę, Włoszkę mającą polskie korzenie i mieszkającą w Polsce od dwudziestu lat. Potem Klarę, starszą panią, właścicielkę jazgotliwego jamnika. No i rodzinę Markiewiczów, w której działy się przykre rzeczy. Ponadto zaczęła spotykać się z rehabilitantem babci, dość przystojnym Jakubem. Ale prawdziwą radość odnalazła w momencie, gdy zaczęła opiekować się kwiatami w mieszkaniu na poddaszu.
Ot, taka sobie historia dziewczyny, która chciałaby zmienić coś w swoim życiu. Zakończenie jest intrygujące, gdyż zaczyna wychodzić na jaw tajemnica babci Mieci z powojennych czasów. Część druga może być ciekawa.

 źródło okładki: materiały wydawnictwa Filia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz