czwartek, 19 listopada 2015

Babska Stacja  Fannie Flagg

Sookie ma 59 lat, męża Earla i czwórkę dzieci. Wszystkich bardzo kocha i
sama jest kochana. Ma również matkę. Leonore nie miała skrupułów z konfabulowaniem, brakowało jej zdolności dostrzegania i odczuwania czegokolwiek, co ma źródło poza nią samą, kiedy w coś wierzy, fakty nie mają znaczenia. Całe życie córki  starała się podporządkować własnym celom. Jednym słowem Sookie miała z nią urwanie głowy. Dobrze, że mąż Sookie ją wspierał i był tolerancyjny dla teściowej. Pewnego dnia Sookie otrzymuje list. Nie spodziewa się, że od tego momentu jej życie wywróci się do góry nogami. No bo jak ma się czuć kobieta, która w wieku 59 lat dowiaduje się, że została adoptowana, a jej korzenie wcale nie sięgają brytyjskiej dynastii tylko ma polskich przodków o dziwnie brzmiącym nazwisku Jurdabralinski. I na domiar złego jest o rok starsza!!! Sookie musi stawić czoło nowej sytuacji.
Pełna ciepła i humoru opowieść prowadzona dwutorowo. Równolegle z emocjami szarpiącymi Sookie poznajemy historię jej prawdziwej rodziny, a zwłaszcza biologicznej matki, która w latach czterdziestych wraz z siostrami prowadzi stację benzynową, a w czasie wojny była jedną z cywilnych lotniczek.

 źródło okładki: http://www.znak.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz