Motylek Katarzyna Puzyńska
Zaczyna się standardowo jak to ostatnio w polskich powieściach bywa: nieudane małżeństwo, więc po rozwodzie bohaterka kupuje domek na wsi lub w małym miasteczku na krańcu Polski i się wyprowadza. Weronika Nowakowska upodobała sobie Lipowo. Po tygodniu zaczyna się coś dziać. Najpierw potracona zostaje na drodze zakonnica. Ze skutkiem śmiertelnym. Parę dni potem zamordowana zostaje piękna Blanka, żona miejscowego milionera. Młodszy aspirant Daniel Podgórski bardzo chce znaleźć mordercę. Pomaga mu przysłana z Komendy Powiatowej Klementyna Kopp. Dziarska (i wydziargana) ekscentryczna sześćdziesięciolatka. Najbardziej wyrazista postać, moja idolka. Po prostu. No i ten bogaty wachlarz postaci, zarówno pierwszo jak i drugoplanowych.
Znakomity kryminał, świetnie się czyta. Mimo sporej objętości (600 stron) nie mogłam się oderwać i taszczyłam ją ze sobą do pracy, by czytać w drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz