poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Młodzieży czytanie

Prowadzę bibliotekę dla dorosłych, więc nie chcę wypowiadać się co jest obecnie trendy wśród młodzieży. Książkowe trendy oczywiście. Wiem, że młodzież szuka "coś o wampirach, wilkołakach, no wie Pani, no nie?"
A ja poza tym, że modę na nadprzyrodzonych stworzyła Stephenie Meyer nie bardzo się orientuję w ich poszukiwaniach. I nie mam wyrzutów sumienia, bo są doskonałe biblioteki dla dzieci i młodzieży, które taką literaturę oferują.
Ale staram się, lecz niestety ponoszę fiasko. Nijak nie mogę, mimo najlepszych rekomendacji, zachęcić nastolatków do lektury książek Siesickiej, Musierowiczowej, Nowackiej, Ziółkowskiej, Ożogowskiej, Niziurskiego, Nienackiego, Bahdaja, Maya, Coopera. Nie chodzi mi o to, żeby zaczytywali się bez granic (choć byłoby super), ale żeby chociaż przeczytali którąkolwiek. Nic na siłę, ale szkoda...
No bo opisywany przez w/w autorów świat jest odmienny od tego, w którym oni funkcjonują, bez telefonów komórkowych i internetu. Wszak ich dewiza jest krótka: nie ma Cię w sieci, to nie istniejesz. Smutne to trochę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz