Szeptucha Katarzyna Berenika Miszczuk
Mieszko I nie przyjął chrztu, ale czas biegnie dalej. W XXI wieku Polacy nadal wierzą w bóstwa słowiańskie. Gosława Brzózka, zwana Gosią po skończeniu studiów medycznych musi odbyć roczne praktyki u szeptuchy. Przyszła lekarka jest hipochondryczką i ma paranoję na punkcie kleszczy, co jest zarazem dziwne i śmieszne. Gosia praktyki będzie odbywać w małej wsi pod Kielcami, a jej mentorką ma być Jarogniewa. I wszystko byłoby dobrze, gdyby Gosia nie posiadała pewnego daru, a co się z tym wiąże, chcą ją wykorzystać bogowie słowiańscy i Mieszko, nieśmiertelny władca Polan.
Całą sytuację gmatwa jeszcze uczucie jakim Gosia zaczyna obdarzać Mieszka.
"Szeptucha" to pierwsza część cyklu "Kwiat paproci". Mnie jakoś nie wciągnęła. Motyw fajny i ciekawy, ale tak jakoś opowiedziany rozwlekle, w mało interesujący sposób.
źródło okładki: www.gwfoksal.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz