
Pierwsza część była tak słaba, że nie interesowały mnie zbytnio losy Jona. Krótkie rozdziały, 200 stron i "rozstrzelony" druk skusiły mnie. Bardziej z obowiązku, niż z ciekawości. Nic lepiej, nic gorzej. Śmiało można sobie darować tę, poprzednią i następną część.
źródło okładki: www.publicat.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz