
Zosia, Danusia i Mirek pijąc wino z 1929 roku pomyśleli sobie życzenie i przenieśli się do przedwojennych Katowic. A tam zaczyna się gra o wielką stawkę, czyli o złoto. To nic, że złoto zagrabił ich prapraprzodek o niezbyt czystym sumieniu, a raczej rękach (lepkich).
Któż nie chciałby być bogatym, odmłodzonym i odchudzonym? Nawet kosztem braku Internetu, telefonu komórkowego i innych zdobyczy techniki?
Na święta, gdy wierzymy w magię wigilijnego wieczoru idealna lektura. A może i nam się uda?
źródło okładki: http://www.replika.eu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz