Mimo, że na całym świecie hucznie witany jest Nowy Rok, to właśnie 1 września jest dla mnie przełomową datą. To dzień, w którym od dziesiątek lat zaczyna się w życiu coś nowego: koniec wakacji, nowy rok szkolny, co kilka lat nowa szkoła, początek odliczania do kolejnych świąt, długich weekendów i następnego urlopu.
Lipiec i sierpień to miesiące urlopowe, w których biblioteki pracują w innych godzinach, niż w ciągu roku. Zmiana rytmu nie zawsze jest korzystna dla pracowników, ja nie lubię tych miesięcy i na pewno jestem wyjątkiem... No cóż, nikt nie jest doskonały.
A więc witam swój osobisty Nowy Rok i optymistycznie zmierzam w nieznane :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz