Książkę Cormaca McCarthy`ego przeczytałam w jeden dzień. Zrobiła na mnie wręcz piorunujące wrażenie. Film po prostu musiałam obejrzeć.
Z reguły jest tak, że jeżeli najpierw przeczyta się książkę, to film rozczarowuje. W tym przypadku było inaczej. Film to adaptacja, a nie ekranizacja książki.
Rolę ojca świetnie zagrał Viggo Mortensen (znany z "Władcy Pierścieni"), a scena umierania fenomenalna. Charlize Theron (zła królowa z "Królewny Śnieżki i Łowcy") w roli żony potwierdziła swój talent. Znakomity epizod Roberta Duvalla w roli starca.
Fantastyczne zdjęcia i rewelacyjna muzyka.
Książkę przeczytałam w sobotę, film obejrzałam we wtorek. Do dzisiaj jestem pod wrażeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz