Czerwiec to mój ulubiony miesiąc, w którym od lat biorę urlop. Dzisiaj wyjątkowo brzydka pogoda, a więc cały dzień na błogim czytaniu. Ponieważ poprzednie książki autorki "Kobiety z czerwonych bagien" oraz "Oczy Marzanny M." spodobały mi się, więc bez wahania sięgnęłam po kolejny tytuł.

Fryderyka miała odwagę przyjąć do swojego domu obcą jej kobietę z małym dzieckiem. Aleksandrowi zastępowała matkę. Ninie pomagała pozbierać się po traumie tragicznego w skutkach małżeństwa.
Czy można mieć wpływ na wybory życiowe innych ludzi? Fryderyka potrafiła tego dokonać. Aleksander, Nina i Małgorzata mieli szczęście poznać Fryderykę. Jej optymizm i instynkt wybierania lepszej strony życia pomogły pozbierać się bohaterom na zakrętach ich własnych dziejów.
Czasami zabawna, czasami zaskakująca, na pewno wzruszająca i optymistyczna opowieść. Puenta: nigdy nie mów nigdy.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz