Slogan XXI wieku : "Nie ma Cię w sieci? To nie istniejesz".
Prawda czy fałsz?
Mnie zastanawia co innego. Na portalach tworzą się grupy znajomych, przyjaciół. Niektórzy mają jakąś obsesję na tym tle: liczba osób"znajomych" koniecznie musi wyrażać się w setkach, czterystu, pięciuset itd. Tylko jak śledzić co ci znajomi fajnego robią? Co organizują? Gdzie się wybierają? Jak poznać ich opinie? Prawdopodobnie to się nie liczy. Liczy się, że JA wstawiam zdjęcia i komentuję, i zależy na jak większej liczbie "lajków". Dla mnie to jest chore.
Owszem, mam profil na Facebooku. Łatwiej przejrzeć tam wydarzenia, bo prawie każda instytucja i firma posiada tam swoje strony lub profile.
Natomiast zawiodłam się na portalach czytelniczych. Tam też jest konkurencja w znajomych i wyścig w gromadzeniu plusów za opinię. Im większa liczba znajomych, przyjaciół, tym więcej plusów za dodawane opinie i komentarze. Wygląda to tak: pewna pani otrzymuje dużo plusów od znajomych za opinię na temat książki o treści: Bardzo fajna. No ręce opadają!!!
Gdzie obiektywizm? Niby fachowych ocen szukam gdzie indziej, ale w portalach "książkowo-czytelniczych" chciałabym poznać oceny normalnych ludzi.Powinnam zrezygnować z "bycia" w takiej sieci, ale trendy robi swoje. Czasami to też czysta rozrywka, bo powodów do śmiechu jest co nie miara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz